Wykładnia prawa Unii należy do Trybunału Sprawiedliwości | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Wykładnia prawa Unii należy do Trybunału Sprawiedliwości

W razie kolizji ustawy z prawem unijnym, której rozstrzygnięcie wymaga wykładni tego prawa, wyłącznie właściwy jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przejęcie tej kompetencji przez Sąd Najwyższy byłoby naruszeniem prawa unijnego.
Sąd Najwyższy, postanowienie z dnia 28 kwietnia 2010 r. (sygn. akt III CZP 3/10)
Od przystąpienia do Unii Europejskiej do końca 2009 r. polskie sądy skierowały do Trybunału w Luksemburgu zaledwie 24 pytania prejudycjalne, czyli ok. czterech pytań na rok. Większość z tych pytań została przy tym postawiona przez sądy administracyjne (źródło: statystyki sądowe dostępne na stronie internetowej Trybunału Sprawiedliwości. Omawiane tu postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2010 r. (sygn. akt III CZP 3/10) wyjaśnia poniekąd tę niewielką liczbę. Pokazuje ono bowiem, że sąd powszechny, skonfrontowany z zagadnieniem wymagającym wykładni przepisów unijnych, jest bardziej skłonny szukać odpowiedzi na swe wątpliwości w Sądzie Najwyższym aniżeli w Luksemburgu.
Zagadnienie prawne, z jakim Sąd Apelacyjny w K. zwrócił się do Sądu Najwyższego, dotyczyło wykładni niezwykle istotnego dla praktyki międzynarodowych sporów cywilnych i gospodarczych aktu prawnego, tj. unijnego rozporządzenia nr 1393/2007 o doręczaniu dokumentów1, a w szczególności zgodności art. 11355 k.p.c. z przepisami tego rozporządzenia.
Wspomniane rozporządzenie ustanawia sposoby doręczania dokumentów sądowych i pozasądowych w sprawach cywilnych i handlowych. Pozwala ono w szczególności na doręczenie dokumentów i) za pośrednictwem jednostek przyjmujących i przekazujących, ii) drogą pocztową za potwierdzeniem odbioru, iii) drogą konsularną lub dyplomatyczną, iv) za pośrednictwem przedstawicieli konsularnych i dyplomatycznych i v) bezpośrednio – np. przez pełnomocnika drugiej strony, przy czym dwa ostatnie sposoby doręczania dokumentów nie mogą być zastosowane w Polsce.
Artykuł 11355 k.p.c. ustanawia natomiast pewną fikcję prawną związaną z doręczaniem dokumentów. Stanowi on, że jeżeli strona mająca miejsce zamieszkania lub zwykłego pobytu za granicą nie ustanowiła pełnomocnika do prowadzenia sprawy zamieszkałego w Polsce, obowiązana jest wskazać pełnomocnika do doręczeń w Polsce. W przeciwnym razie przeznaczone dla tej strony pisma sądowe pozostawia się w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia.
Rozporządzenie unijne nie przewiduje zastosowania fikcji prawnej przy doręczaniu dokumentów, ale jednocześnie wyraźnie nie wyklucza uzupełniającego stosowania przepisów krajowych. Z drugiej strony art. 11355 § 2 k.p.c. zobowiązuje sąd do pouczenia pozwanego o skutkach braku ustanowienia pełnomocnika w Polsce. Stąd też w praktyce często pojawia się pytanie o to, co zrobić, kiedy pozwany mający miejsce zamieszkania lub siedzibę w innym państwie członkowskim, który nie wyznacza pełnomocnika do doręczeń ani nie reaguje w żaden sposób na pozew, wiele miesięcy po wydaniu wyroku zaocznego wnosi od niego sprzeciw wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu do jego wniesienia. Czy uznać, że pozwany został prawidłowo poinformowany o wszczęciu postępowania i skutkach własnej bierności, czy też – przeciwnie – uznać, że doręczenie w postaci złożenia pism kierowanych do pozwanego w aktach sprawy w ogóle nie nastąpiło, a fikcja prawna ustanowiona w art. 11355 k.p.c. narusza prawo do obrony i zakaz dyskryminacji pozwanych mających siedzibę w innych państwach członkowskich.
Takie właśnie wątpliwości pojawiły się w sprawie, w której zapadło omawiane orzeczenie. Pozwana spółka niemiecka, której doręczono pocztą przetłumaczony pozew oraz wezwanie na rozprawę wraz z pouczeniem wynikającym z art. 11355 § 2, nie wskazała pełnomocnika do doręczeń w Polsce. W związku z tym sąd złożył do akt sprawy zawiadomienie o drugiej rozprawie oraz wydany po niej w dniu 31 marca 2009 r wyrok zaoczny. Sprzeciw od tego wyroku, wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu do jego wniesienia, został wniesiony przez pozwaną dopiero 1 lipca 2009 r. Sąd pierwszej instancji odrzucił wniosek o przywrócenie terminu oraz sprzeciw, ale rozpoznający zażalenie Sąd Apelacyjny w K. podzielił wątpliwości pozwanej dotyczące zgodności art. 11355 k.p.c. z unijnym rozporządzeniem o doręczeniach, z art. 18 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (dawniej art. 12 TWE) i z art. 6 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. W celu rozwiania tych wątpliwości, jak zaznaczono powyżej, Sąd Apelacyjny w K. zwrócił się z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego.
Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały, przedstawiając w uzasadnieniu dydaktyczny wywód dotyczący zasad regulujących odesłanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości oraz stosowanie prawa Unii przez sądy krajowe. Przypomniawszy, iż zgodnie z art. 267 TFUE do orzekania w trybie prejudycjalnym o wykładni traktatów oraz o ważności i wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki Unii właściwy jest Trybunał Sprawiedliwości, zauważył, że w razie kolizji ustawy z prawem unijnym, której rozstrzygnięcie wymaga wykładni tego prawa, właściwość ta ma charakter wyłączny. Zdaniem Sądu Najwyższego przejęcie przezeń tej kompetencji byłoby nie tylko naruszeniem prawa unijnego, ale prowadziłoby także do zachwiania – gwarantowanej przez postępowanie prejudycjalne właśnie – spójności wykładni tego prawa. Sąd Najwyższy dodał, że w rozpoznawanej sprawie brak było podstaw do wystąpienia przezeń do Trybunału Sprawiedliwości z wnioskiem o wydanie orzeczenia wstępnego, ponieważ stanowiłoby to swoiste wyręczenie sądu drugiej instancji, sprowadzające Sąd Najwyższy do roli „pośrednika” między Sądem Apelacyjnym i Trybunałem. Takie działanie natomiast byłoby niedopuszczalne tym bardziej, że Sąd Apelacyjny w niniejszej sprawie, rozstrzygając o zażaleniu na postanowienie o odrzuceniu sprzeciwu, orzekał jako sąd ostatniej instancji. Tym samym był on zobowiązany, na mocy art. 267 akapit 3 TFUE, do skierowania pytania do Trybunału Sprawiedliwości. Samo zatem skierowanie pytania do Sądu Najwyższego stanowiło, jego zdaniem, naruszenie obowiązków traktatowych przez Sąd Apelacyjny, niezależnie od tego, że uchwała podjęta przez Sąd Najwyższy, choć formalnie wiążąca w tej sprawie, zgodnie z art. 390 § 2 k.p.c., w rzeczywistości wymykałaby się takiemu związaniu. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości istnienie w prawie krajowym unormowania przewidującego związanie sądu niższej instancji wykładnią prawa unijnego dokonaną przez sąd wyższej instancji nie może bowiem pozbawiać sądu niższej instancji uprawnienia do wystąpienia z pytaniem prejudycjalnym2.
Odmawiając na tej podstawie wydania uchwały, Sąd Najwyższy przypomniał o regule atce clair, która mogłaby zwolnić Sąd Apelacyjny z obowiązku odesłania pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości, jeżeli w ostateczności sąd ten doszedłby do wniosku, że rozstrzygnięcie sprawy nie wymaga interwencji Trybunału. Sąd Najwyższy zaznaczył również, że w takim przypadku Sąd Apelacyjny, działając zgodnie z zasadą pierwszeństwa prawa unijnego przed ustawami (art. 91 ust. 2 i 3 Konstytucji), mógłby odmówić zastosowania prawa polskiego i sam rozstrzygnąć spór w oparciu o przepisy rozporządzenia.
Postanowienie z dnia 28 kwietnia 2010 r. zasługuje na pełną aprobatę. Uzasadnienie jasno i dobitnie przypomina o podstawowych mechanizmach stosowania prawa Unii Europejskiej przez sądy krajowe, będące sądami unijnymi w ujęciu funkcjonalnym, oraz o tym, że obchodzenie drogi prejudycjalnej przez sądy zobowiązane do skierowania pytania do Trybunału Sprawiedliwości stanowi samo w sobie naruszenie art. 267 TFUE. Warto będzie wrócić za kilka lat do statystyk Trybunału Sprawiedliwości, by zobaczyć, czy omawiane orzeczenie rzeczywiście sprawi, iż polskie sądy powszechne zaczną odsyłać więcej wniosków o wydanie orzeczenia wstępnego do Trybunału Sprawiedliwości.
Katarzyna Szychowska
1 Rozporządzenie nr 1393/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 13 listopada 2007 r. dotyczące doręczania w państwach członkowskich dokumentów sądowych i pozasądowych w sprawach cywilnych i handlowych (doręczanie dokumentów) oraz uchylające rozporządzenie Rady (WE) nr 1348/2000 (Dz.U.U.EL 324 z dnia 10 grudnia 2007 r., str. 79).
 
 
2 Wyrok ETS z dnia 16 stycznia 1974 r. w sprawie 166/73 Rheinmühlen, Zb. Orz. 1974, s. 33, pkt 4