świąteczne | Co do zasady

Latem Święty Mikołaj nie musi swoimi saniami odwiedzać dzieci na całym świecie, przygotowywać prezentów, wchodzić przez komin, czytać milionów listów z życzeniami, ukrywać żony ani… pić coca coli.

Czasem wigilijna atmosfera udziela się także zwaśnionym stronom.

W tym roku Święty Mikołaj najlepsze prezenty przyniósł w styczniu i w marcu. Okazały się nimi uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Sądu Najwyższego. Na ustawę reprywatyzacyjną będziemy musieli jeszcze poczekać.

Jak wiadomo, Mikołaj do produkcji prezentów zatrudnia wyłącznie elfy. Czy wprowadzenie takiego kryterium zatrudnienia nie jest przejawem dyskryminacji?

Polskie urzędy skarbowe nie interesowały się jak dotąd działalnością Świętego Mikołaja w naszym kraju. Nie można jednak zakładać, że w razie kontroli skarbowej Mikołajowi uda się obronić stanowisko, że jego działalność powinna pozostać nieopodatkowana.

Sąd w Luksemburgu (dawniej Sąd I Instancji Unii Europejskiej) utrzymał w mocy decyzję Urzędu ds. Harmonizacji Wspólnego Rynku (OHIM) w Alicante odmawiającą rejestracji trójwymiarowego znaku towarowego przedstawiającego bożonarodzeniowego renifera.

Czy Święty Mikołaj, jako operator sań, będzie zobowiązany do rozliczania się z dokonanej przez sanie emisji gazów cieplarnianych na podobnej zasadzie jak linie lotnicze i inni operatorzy?

Zespół Prawa Nieruchomości znalazł idealne rozwiązanie dla Świętego Mikołaja.

Skorzystanie z dobrodziejstw ustawy Prawo zamówień publicznych pozwoli Świętemu Mikołajowi wywiązać się w terminie ze wszystkich zobowiązań.