Zmiana warty na rynku fuzji i przejęć
Czasy, kiedy to firmy zachodnie dokonywały spektakularnych inwestycji M&A na rynkach azjatyckich, mamy za sobą. Jak podkreśla najnowszy „Capital Insights” wydawany przez Ernst & Young, od prawie dwóch lat obserwujemy wzmożone zainteresowanie firm z rynków wschodzących, przede wszystkim z Chin, zakupami na rynkach rozwiniętych. Kierunkiem ekspansji są Stany Zjednoczone, ale też w coraz większym stopniu Europa, do której chińskie firmy przyciąga osłabiony kurs euro i trudności finansowe miejscowych przedsiębiorstw.
Go global
Według raportu „Perspektywy rozwoju współpracy gospodarczej Polski z Chińską Republiką Ludową” Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych najistotniejszym motywem globalnej ekspansji chińskich firm jest uzyskanie dostępu do źródeł surowców energetycznych i mineralnych, nowoczesnych technologii oraz nowych rynków. To właśnie te sektory zostały określone jako priorytetowe w strategii go global ogłoszonej przez chiński rząd w 2001 roku. Zakłada ona pomoc państwa dla chińskich przedsiębiorstw w inwestowaniu za granicą. Nie jest sekretem, że otwieranie oddziałów chińskich banków za granicą ma na celu finansowanie chińskich inwestycji. W Polsce od 2012 roku działają Bank of China oraz Industrial and Commercial Bank of China.
Fuzje i przejęcia to dla chińskich przedsiębiorców szansa przede wszystkim na to, by wejść na rozwinięty rynek pod marką lub z technologią wypracowaną przez poprzedniego właściciela, pokonać bariery handlowe czy zyskać dostęp do nowych kanałów sprzedaży. W dalszej perspektywie to też możliwość sprowadzenia danej marki do Chin.
Londyn zerka na Pekin
Fuzje i przejęcia to także okazja dla spółek poszukujących pieniędzy na kolejne inwestycje. Według raportu Ernst & Young „Global Capital Confidence Barometer” z października 2012 r. około 19 proc. przedsiębiorców z sektorów finansowego, technologicznego i przemysłowego jest zainteresowanych zbyciem aktywów w ciągu nadchodzącego półrocza. Szczególnie widoczne, w ocenie autorów raportu, są rządowe starania Wielkiej Brytanii o azjatyckie inwestycje – przede wszystkim chińskie.
Aleksandra Włodarczyk, Wardyński i Wspólnicy