Gracz POLO przesądza o ryzyku konfuzji | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Gracz POLO przesądza o ryzyku konfuzji

Sąd potwierdził istnienie ryzyka konfuzji pomiędzy znakami przedstawiającymi gracza POLO (wyrok Sądu z 18 maja 2011 r., sygn. akt T-376/09).

Glenton España                                                              POLO/Lauren
                       
Spór w niniejszej sprawie toczył się pomiędzy Glenton España – hiszpańskim klubem polo, który zgłosił do rejestracji słowno-graficzny znak Santa Maria POLO (zawierający wizerunek gracza polo) dla towarów z klasy 19 i 25, tj. dla wyrobów ze skóry oraz odzieży. POLO/Lauren Company, LP złożyła sprzeciw na podstawie znanego graficznego znaku towarowego przedstawiającego gracza polo, zarejestrowanego m.in. w Beneluksie dla towarów z tych samych klas. Urząd ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (OHIM) odmówił rejestracji znaku Glenton España dla towarów tożsamych z objętych rejestracją znaku POLO/Lauren.
Glenton España odwołał się od decyzji OHIM. Sąd oddalił jednak skargę, podtrzymując tym samym decyzję OHIM. W uzasadnieniu wyroku przedstawił szereg ciekawych argumentów dotyczących oceny istnienia ryzyka konfuzji pomiędzy znakami.
Sąd ocenił podobieństwo oznaczeń na płaszczyźnie wizualnej, fonetycznej i znaczeniowej. Sąd uznał, że różnice graficzne, tj. inny kąt ustawienia konia i gracza w wizerunku obu znaków, mają minimalne znaczenie dla percepcji znaku. Odbiorcy zachowają bowiem w pamięci obraz gracza polo w ruchu, trzymającego młotek. Sąd umniejszył znaczenie elementów słownych w znaku Glenton España, stwierdzając, że nie są dominującymi elementami znaku ze względu na swój rozmiar i umiejscowienie. Zastosowanie kolorów w znaku późniejszym także nie sprawia, że wizerunek gracza polo staje się nieznaczący w kreowaniu ogólnego wrażenia wywoływanego przez znak towarowy Glenton España.
Ciekawym wnioskiem Sądu jest stwierdzenie istnienia podobieństwa fonetycznego znaków, pomimo braku elementów słownych znaku POLO/Lauren. Zdaniem Sądu dla stwierdzenia takiego podobieństwa wystarczające jest, że znak POLO/Lauren można słownie nazywać POLO. Sąd potwierdził, że najwyższy poziom podobieństwa występuje pomiędzy znakami na płaszczyźnie znaczeniowej. Oba znaki kojarzą się bowiem odbiorcy z graczem polo. Zastosowanie elementów słownych w znaku późniejszym nie wpływa w istotny sposób na odbiór znaczeniowy znaku Glenton España.
W ocenie ryzyka konfuzji Sąd stwierdził, że gracza polo nie można uznać za element dominujący znaku Glenton España, niemniej jednak posiada on charakter odróżniający. Uznał także, że w branży odzieżowej większe znaczenie ma grafika oznaczeń niż ich warstwa słowna. Ciekawym spostrzeżeniem był wniosek, że współistnienie podobnych znaków na rynku może wpływać na ocenę ryzyka konfuzji, niemniej jednak tylko wtedy, gdy podmiot powołujący się na ten fakt wykaże, że współistnienie znaków nie powodowało wśród odbiorców takiej konfuzji.
Omawiany wyrok jest ciekawy, gdyż podważa dominujący pogląd, iż w oznaczeniach słowno-graficznych decydujące są oznaczenia słowne. W tym wyroku Sąd zminimalizował znaczenie oznaczeń słownych, które wskazywały na uprawnionego do znaku – hiszpański klub polo. Rozstrzygnięcie Sądu można zatem uznać za nowatorskie. Przyznawanie pozycji dominującej oznaczeniom słownym w sposób mechaniczny często prowadziło bowiem do niesłusznych rozstrzygnięć.
dr Monika Żuraw, Zespół Własności Intelektualnej kancelarii Wardyński i Wspólnicy