Korzystanie z wiedzy bywa ryzykowne
15.07.2010
rynki kapitałowe
Ujawnianie informacji poufnej i wykorzystywanie takiej informacji jest przestępstwem zagrożonym więzieniem i wielomilionową grzywną.
Warszawski sąd na początku czerwca uniewinnił od zarzutów ujawnienia i wykorzystania informacji poufnej trzech biznesmenów. Sąd uznał, że zebrany materiał dowodowy nie jest wystarczający do skazania mężczyzn za przestępstwo ujawniania i wykorzystywania informacji poufnej. Komisja Nadzoru Finansowego zapowiada apelację w tej sprawie. Biznesmenom zarzuca się, że wykorzystując informację poufną nabyli przed oficjalnym komunikatem akcje za 610 tys. złotych. Po ogłoszeniu oficjalnego komunikatu kurs tych akcji wzrósł w ciągu kilku dni o blisko 410%.
Definicja informacji poufnej jest zawarta w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi. Mówiąc najogólniej, informacją poufną jest nieupubliczniona informacja, która może mieć wpływ na cenę akcji spółki. Informacją taką może być np. komunikat o planowanej fuzji. Osoba dysponująca taką informacją, która nabędzie akcje przed jej oficjalnym ogłoszeniem, a następnie sprzeda je, zarabiając na różnicy kursów, może zostać uznana za winną przestępstwa. Ustawa rozróżnia dwa przestępstwa: ujawnienie informacji poufnej, za które grozi grzywna do 2 000 000 zł, kara pozbawienia wolności do lat 3 albo obie kary łącznie, oraz wykorzystanie informacji poufnej, zagrożone grzywną do 5 000 000 zł, karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat albo obiema tymi karami łącznie.
Media podają, że Komisja Nadzoru Finansowego każdego roku bada co najmniej kilkadziesiąt operacji, co do których zachodzi podejrzenie ujawnienia i wykorzystania informacji poufnej. Tylko niewielki procent spraw kończy się zawiadomieniem prokuratury, a w efekcie wyrokiem skazującym. Trudności w udowodnieniu tego rodzaju przestępstwa wynikają miedzy innymi z istnienia bardzo szerokiego kręgu osób, które mogły mieć dostęp do korzystnych informacji lub wejść w ich posiadanie. Jednym ze sposobów ustalenia osób podejrzanych jest analiza wykonywanych przez nie transakcji, ale nie jest to wystarczające do stwierdzenia przestępstwa. Często bowiem inwestycje ukrywa się, np. nabywając akcje za pośrednictwem całego łańcuszka osób trzecich. Ustalenie osób podejrzanych bywa wówczas wręcz niemożliwe.